środa, 23 kwietnia 2008

I Wyprawa CykloTurystyczna Lipce-Rogów


Korzystając z miłej gościny Pikniku Rowerowego Dynama, który odbył się 20.04.2008 w „Leśnym Dworze” w Arturówku mogliśmy utworzyć dość sporą grupkę ( 10 osób) chętnych na naszą I Wyprawę CykloTurystyczną. Mimo kapryśnej aury i niesprzyjającej temperatury wyruszamymy zgodnie w kierunku Lipiec Reymontowskich i Rogowa.

Pierwszy odcinek trasy z Kalonki do Skoszew był to swobodny zjazd, więc szybko omijając zarosłe grodzisko ( gród ten zamieszkiwany był w okresie plemiennym od VII do początku IX w. najprawdopodobniej przez Wiślan ) znaleźliśmy się pod kościołem wybudowanym w latach 1934-1936 (obecnie Sanktuarium Maryjne), wzniesionym na miejscu siedemnastowiecznego kościoła spalonego w 1914 r. Na północ od kościoła położony jest cmentarz rzymsko-katolicki z 1380 r., który mijamy w drodze do Niesułkowa. Tam zaś zobaczyliśmy drewniany kościół pod wezwaniem św. Wojciech, fundacji włocławskiej, który pochodzi z drugiej połowy XVII wieku.
Pokonując trasę dalej w kierunku Dmosina mijamy po drodze starego „malucha” wbitego w ścianę budynku – zapewne relikwia ta pochodzi z XX w.
Cóż – wszystko to widzimy tylko przelotnie gdyż wyruszając o godzinie 11 z minutami z Pikniku nie mamy zbyt wiele czasu na zwiedzanie ( ale to pierwsza wyprawa i myślę, że następne należy zacząć o wiele wcześniej).
Potem trasa bez większych trudności z miłym przejazdem przez wspaniałe tereny i las zaprowadza nas do Lipiec, gdzie rzekomo W. Reymont umiejscowił akcję swojego dzieła „CHŁOPI”. Choć jest to bardzo niewielka miejscowość to można tu obejrzeć sporo ciekawostek. Jest tu symboliczny grób Boryny, czołgi, samolot, muzeum W. Reymonta wraz z całą zagrodą chłopską i wielkimi figurami bohaterów powieści. Mamy tu około 30 minut na ogarnięcie wszystkiego + ewentualne ogarnięcie siebie, aby mieć siłę wrócić.
Wracamy wzdłuż torów kolejowych przez Rogów, gdzie słynne arboretum zwiedzamy zza siatki ( osobiście widziałem kilka pięknie kwitnących okazów świata roślin) i zaraz za kilka minut już stoimy na terenie Muzeum Kolejki Wąskotorowej. Rzut oka na lokomotywy i wiemy już, że wrócić będzie trudniej niż było tu dotrzeć.
Wybieramy wariant spontaniczny – wszak zwiedzanie skończone – i jedziemy przez piachy i błota w kierunku trasy łódzkiego maratonu. Nieznana ścieżka leśna wyrzuca nas w okolicach Tadzina i dalej już przez Wzniesienia Łódzkie lekko zmęczeni ale zadowoleni lądujemy w Arturówku.
Reasumując : Ogólnie przejechaliśmy około 96 km ze średnią 22 km/h. Do samych Lipiec średnia wynosiła 25 km/h. Zobaczyliśmy sporo, ale „za szybko” ( brak czasu).
Mam nadzieję, że trasa się podobała i jeżeli ktoś chce ją obejrzeć dokładniej – może to zrobić jeszcze raz ze znajomym lub rodziną.
Wyruszyliśmy w 10 osób. Za Skoszewami było nas już 8 ( dwie postanowiły pojechać na trasę maratonu). Zakończyliśmy jako 7. Jeden Pan zaginął pod Moskwą.
PS Kilka słów na temat tempa. Na tego typu wyprawach jest to kwestia sporna. Jest tam zawsze kilka osób, które jeżdżą różnie. Jednym przeszkadza wolne tempo, inni zostają w tyle.
Staraliśmy się jechać tak, aby każdy mógł zdążyć i się nie nudzić ( czasami czekaliśmy na siebie kilka sekund ). Przepraszamy Pana, który nam zaginął ( choć czekaliśmy około 5-7 minut), ale na początku tak rwał do przodu, że wszędzie na nas czekał – potem czegoś zabrakło…
Dziękujemy za miłą wyprawę. Następna 18 maja 2008. ZAPRASZAMY. Szczegóły wkrótce na FORUM / CYKLOTURYSTYKA / WYPRAWY!!!!

Linki dla ciekawskich:
Skoszewy - http://www.nowosolna.gminarp.pl/histgm.html
Niesułków - http://www.archidiecezja.lodz.pl/~niesulkow/niesulkow.htm
Lipce Reymontowskie - http://www.lipcereymontowskie.pl/imprezy.html
Rogów - http://www.lasy.com.pl/a/artykul/ida/293/



Zbieramy ekipę



Lazy Boy

































W Skoszewach











Kościół w Niesułkowie


























Kamień - Trzcianka










Grób Boryny

Kapliczka w Lipcach






































































































Brak komentarzy: